www.kijwoko.fora.pl

Aleksy

Była ankieta i mała wymiana zdań do niej, więc teraz czas na konkretny pomysł.

Trzeba się zastanowić w końcu nad tym w jakim ujęciu stowarzyszenie widziałoby rolę regionów w zreformowanym Państwie Polskim. Obecna rola jak można zauważyć jest nijaka i ogranicza się do bycia komitetami wykonawczymi centrali, co wynika z braku kompetencji prawodawczych. Jest to podstawowa sprawa jaką należy zmienić.
Trzeba wprowadzić podział na kompetencje ustawodawcze centrali i samorządów. Władzy centralnej należy zastrzec sprawy, które nie mogą być realizowane przez samorząd lub ich realizacja jest niego jest możliwa jedynie w niewielkim stopniu, np. stosunki międzynarodowe, wojskowość, policja "federalna", regulacja ważnych rzek... W tych sprawach ustawodawstwo samorządowe może być dopuszczone jedynie w drodze ustawy centralnej, np. ustawa centralna o wojsku polskim mówiłaby, że ustawa wojewódzka określi system zaopatrzeniowy dla koszar na obszarze województwa. Sprawy pozostałe, czyli takie, które samorząd jest w stanie już wykonywać mogą być mu przyznane, jeżeli sobie je weźmie w swoim statucie organicznym. Sprawy, które nie byłyby zastrzeżone ani dla jednego ani drugiego ustawodawstwa byłyby wspólnie regulowane zgodnie z zasadą ustawodawstwa konkurencyjnego.

By poznać to trochę szerzej proszę o zapoznanie się z art. 22 ust. 1 i 3, art. 49-55, art. 58-60.
http://www.kijwoko.fora.pl/wlasne-pomysly,21/aleksy-projekt-konstytucji-narodowej,410.html

pawel91BDG

Z tymi ustawami centralnymi to nie jest głupi pomysł. Uważam, że państwo podzielone na regiony będzie lepiej dążyć do samo rozwoju własnego terytorium niż w przypadku obecnego systemu gdzie rozwija się głównie Warszawa, Poznań i Gdańsk. Teraz nawet juz o Krakwie, Wrocławiu czy Łodzi nie słychać, nie wspominając o jeszcze mniej istotnych miejscowościach. W Gdańsku rozbudowa portu lotniczego, a w Bydzi chcą go zamknąć. Chore.
Dodatkowo, przy okazji zmiany systemu obowiązkowo widzę tutaj jednomandatowe okręgi wyborcze.

Aleksy

Przez brak konkurencji między regionami jedne obszary tracą przyszłość na rzecz innych, głównie Warszawy. Stolica powinna być Wolnym Miastem (miasto na prawach województwa) jak Berlin czy Wiedeń i tym samym brać udział w rywalizacji jak każdy inny region. Poszczególne województwa mogłyby wprowadzać własne przepisy dotyczące podatków czy prawa i tym samym konkurować, głównie o młodych i ambitnych. Zobaczmy na takie Katowice (metropolia), które tracą coraz więcej ludności, gdyż nie mogą im nic zaoferować, bo samorząd nic nie może.

pawel91BDG

Cieszę się, że tutaj się zgadzamy. A reszta nie ma nic do powiedzenia?

Aleksy

W biuletynie Wielkiego Wodza nie było nic o sprawach regionów, więc podstawowe pytanie - co w tej materii uważa on sam i reszta?

Thorvoy

Co mogę powiedzieć? Jestem za zwiększeniem autonomii poszczególnych obszarów. Samorządy dolnośląskie lepiej będą wiedziały od centrali, na co trzeba wydać pieniądze we Wrocławiu czy Jeleniej Górze, tego możemy być pewni.

Nie jestem w stanie odnieść się do Twojego projektu konstytucji, ponieważ nie ma go już na stronie, na którą została wrzucona. Mógłbyś wrzucić jeszcze raz i podać link albo wysłać mi na mail?

Pozdrawiam.

liczek

Polska regionów to dobry pomysł. Tylko z jakiego źródła byłby finansowany budżet tych regionów?

Z budżetu Państwa? Na jakich zasadach przyznawane byłyby finanse? Kto by o tym decydował? Sejmiki? Sejm?

Najlepiej jakby każdy region finansował się sam z podatków ściąganych w danym regionie. To by wymusiło starania każdego regionu o firmy na jego terenie.

Aleksy

Pytanie powinno być odwrotne: "z jakiego źródła byłby finansowany budżet Państwa?". Tutaj można byłoby dyskutować, bo regiony utrzymywałyby się z podatków od osób fizycznych i prawnych.

liczek

Aleksy

Udział w dochodach? Wiesz... Jedno województwo da VAT 25%, a drugie 7% i jedno zapłaci dużo więcej a drugie mniej.

Thorvoy

Myślę, że można byłoby odprowadzać dziesięcinę do centrali. Stawki VAT województw powinny być już wyłącznie ich problemem. Sprawa jest prosta: bilans budżetu województwa pod koniec roku rozliczeniowego wynosi tyle i tyle. Od tego odciągamy procent i jazda.

Niewykluczone, że w takim układzie województwa będą wtedy starać się wychodzić na zero lub odrobinę pod kreskę, żeby dać jak najwięcej swojemu regionowi zamiast centrali.

Aleksy

A armię, dyplomację i np. Prezydenta trzeba za coś utrzymać...

Kto czytał o samorządzie w mojej Konstytucji?

liczek

Z podatkami i watem to długa historia.
Podatek od dochodu to zwykle 19% dal zarabiających powyżej 85 tyś dopiero więcej.

A różnica?

Podatek powinien być zrównoważony tak jak i płace. Pieniądze na instytucje się znajdą jak przytniemy dochód kapitalistom np wyższym podatkiem. Dla dużego kapitalisty podatek nawet 40% przy dochodzie netto 100 tyś da dochód netto 60 tyś. Mało?? Dla niego może i tak ale dla średniego Kowalskiego to ogromna suma.

Zrównoważenie płac jest niemożliwe ale osiągniecie przybliżonej sprawiedliwości tak.

Aleksy

Cyba nie odrobiłeś lekcji z tematu "Podatki". Ponadto jest to temat o roli regionów, a nie o podatkach.

Aleksy

Warto zajrzeć szczególnie w art. 8, 36-43, 45, 46, 48 (ust. 4-6), 49 (ust. 5).