www.kijwoko.fora.pl

Aleksy

1. Chyba uciekamy od naszych postulatów kardynalnych, więc po kolei i jak kajś zrobię błąd to mnie popraw, OK? A więc... powołujemy Fundusz Zabezpieczenia Wypadkowego. Jest on opłacany przez dodatek do pogłównego. Jeżeli mam wypadek, w wyniku którego staję się kaleki, a koleś kiery mi to zrobił nie żyje lub żyje, ale jeszcze nie jest w stanie mi tego opłacać (przykład studenta) to wówczas dostaję niską zapomogę rentową z FZW. Z racji pobierania tejże renty jestem zwolniony z opłacania tego dodatku (wtedy jestem z niego opłacany, a nie ma sensu płacenie samemu sobie) oraz otrzymuję prawo do rezygnacji z opłacania pogłównego w ogóle i tym samym zrzeczenia się praw wyborczych (rzecz jasna w każdej chwili mogę iść do urzędu i poprosić o przywrócenie mnie do grupy wyborców (płatników podatku pogłównego). W ten sposób człowiek ten otrzymuje prawo do DOBROWOLNEJ rezygnacji z praw wyborczych dla np. 200 zł w kieszeni, ale może się rozmyślić i w każdej chwili powrócić do grona podatników. Stąd moja uprzednia propozycja by starcy (75 i +) mogli zrezygnować z opłacania pogłównego i tym samym praw wyborczych (np. taki dziadek chce już se dać z tym spokój i zająć się wnukami przez ostatnie kilka lat życia, o ile w ogóle będzie jeszcze żył). Tak więc dajemy takim osobom prawo do mienia wszystkiego w d...

2. Wiedza ucieka, ale propaganda pozostaje. W szkole uczy się o demokracji, o jej zaletach i innych pierdołach. A czy uczy się o rzeczypospolitej? Nie, więc zamiast społeczeństwa republikańskiego mamy społeczeństwo demokratyczne. Trzeba uczyć zasad kapitalizmu, rzeczypospolitej. Uczyć realnych podstaw przedsiębiorczości, zarabiania pieniędzy w kapitalizmie, etc, etc. Wtedy uczeń wyjdzie z tej szkoły zaprogramowany nie na demokrację, a na rzeczpospolitą.

Thorvoy

Ad 1: W zasadzie wszystko się zgadza, chociaż wciąż mnie uwiera odbieranie praw za 200 złotych w kieszeni. Sądzę, że taka osoba (przypominam: wyłącznie rencista kwalifikowany do tej bardzo szczególnej renty, więc nie będzie ich wielu) po prostu powinna być zwolniona z podatku i mieć prawo wyborcze.

Dodam, że taka osoba musiałaby być CAŁKOWICIE niezdolna do pracy, a nie będzie to regułą. Renta ma być po to, żeby w minimalnym stopniu wyeliminować dolegliwości powstałe wskutek niefortunnego zdarzenia, a których to eliminacji kosztów martwy sprawca nie pokryje. Ktoś może stracić rękę i z renty pokryje się jakieś udogodnienia dla osób bez kończyn, ale taka osoba dalej może pracować. W takim przypadku NIE będzie zwalniana z pogłównego. Jeśli nie może pracować (paraliż, mocny niedowład)- jest zwalniana i utrzymuje prawo wyborcze.

Ad 2: Zgadzam się. Tylko jak to zrobić? Na początek musi nam wystarczyć edukowanie (via internet) ludzi trochę dojrzalszych niż uczniowie podstawówek.

Aleksy

Thorvoy

Aleksy

1. Więc przemyśl jeszcze swoje ZA i PRZECIW i zobaczymy czy popierasz.
2. Dlatego ja myślałem o prawie dla wszystkich takich. Z drugiej jednak strony czy i na jakich zasadach powinniśmy dawać zwolnienie z podatku dla osób kalekich spoza systemu, np. leży taki przykuty do łóżka, ale nie ma go w bazie danych FZW. Chyba, że sprawę rozstrzygałby sąd (na 1-nej rozprawie) po zapoznaniu się z opinią 2-ch niezależnych lekarzy posiadających właściwą koncesję.

liczek

Tak już jakiś czas przyglądam się dyskusji i widzę sens w tym o czym pisze Aleksy.

Pomysł zakłada brutalne zmiany i brutalną sprawiedliwość ale zrzuca całą odpowiedzialność za społeczeństwo na same społeczeństwo. Jest to dość brutalne ale w 100% sprawiedliwe.

Thorvoy

Aleksy

Thorvoy

Aleksy

Thorvoy