www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

Bachus pewnie się niedługo odezwie. Merete faktycznie służy nam tylko nazwiskiem, ale może to się jeszcze zmieni.

Aleksy

Super, że nas tylko 3 sztuki, choć i tak to o 1 ponad średnią. Może by wysłać jeszcze raz wezwanie do wejścia do dyskusji. Tak raz na jakiś czas kilka osób więcej by mogło opisać swój stosunek do omawianych spraw, choćby raz w tyg. Co do tych co się nie udzielają to mam rozumieć, że czekają aż wydam rozkaz Marszu na Warszawę? Twisted Evil

Thorvoy

Najwyraźniej. Wyślę powiadomienia, ale wcześniej chciałbym chociaż widzieć więcej propozycji "czy wiesz, że...". Z tego może zrobić się dobra akcja.

Aleksy

Ale trochę będziecie musieli poczekać, aż moi ludzie ruszą na Warszawę Wink

Thorvoy

Dużo masz tych ludzi?

Właśnie, Panowie. Chyba już zadawałem to pytanie, ale zapytam znów: nie macie naprawdę żadnych znajomych, którym pasowałyby nasze, z grubsza wyklarowane postulaty?

Aleksy

1. Informacja ściśle tajna.
2. Oczywiście, że mamy, ale w roli bardziej sympatyków, aniżeli członków.

Thorvoy

1. Wietrzę spisek. Cieszy mnie to.
2. Czy ci sympatycy byliby w stanie zrobić dla nas COKOLWIEK, poświęcając nam choćby kwadrans-pół godziny tygodniowo?

Aleksy

Tym się właśnie różni działacz od sympatyka. Działacz jak sama nazwa wskazuje działa w strukturach organizacji, daje postulaty, omawia je, proponuje działania. Sympatyk zaś jest osobą bierną, która jest w stanie udzielić poparcia w postaci głosu na wyborach czy podpisu pod listą/petycją, albo wyjść na ulicę, gdy będzie jakaś większa manifestacja.

Thorvoy

W najbliższą sobotę planuję przejść się na cotygodniowe spotkanie KNP we Wrocławiu. Może na żywo uda mi się nawiązać kontakt z kimś gotowym bardziej do działania niż sympatyzowania.

Aleksy, o ile pamiętam, też chciałeś podziałać coś z KNP. Robiłeś już coś w tej sprawie? Czy jeszcze czekasz?

Aleksy

KNP raczej nie aspiruje by wejść do Sejmu, bo jak wejdą to zaraz się zmieni przepisy, by następnych wyborów już nie przeszli.
Co do działań to jakieś kontakty może złapię, ale to w terminie późniejszym.

Thorvoy

Jeśli dobrze pójdzie, w sobotę wyjdę z paroma osobami z KNP uświadamiać ludzi na wrocławskim Rynku. Zobaczymy, jak wyjdzie.

Wczoraj pojawiłem się na planowym spotkaniu wrocławskiego oddziału z koleżanką zarejestrowaną u nas jako 3pazur, a będącą członkinią i entuzjastyczną aktywistką oddziału jeleniogórskiego. Niestety Wrocław leci w ciula. Przychodzimy, dwie osoby stoją, gdzieś tam się dobijają, gdzie powinna odbywać się konferencja... okazuje się, że to chłopaki z KNP, które też właśnie dowiedziały się, że spotkania nie będzie, a tak w ogóle to są wakacje... Cóż, wyszliśmy stamtąd, pogadaliśmy sobie w knajpie, wymieniliśmy się namiarami i planujemy akcję za 6 dni.

3pazur słusznie niestety podsumowała wrocławski oddział bardzo krytycznie. Do dupy organizacja, a podejście jak u nas na początku czyli:
- Trzeba coś zrobić.
- Dobra, to robimy coś?
- Tak, zróbmy coś;
- No, to róbmy...
... i na tym się kończy robienie.

Jeśli czasu starczy, spróbuję trochę to rozkręcić. Jeśli ktoś kojarzy osobę Bachusa z forum, to wczoraj też był na tym spotkaniu, podobnie jak moja luba, na forum zarejestrowana jako Merete.

Piszę o tym wszystkim, by poinformować, że niektórzy nie tylko namawiają do ruszenia dup sprzed monitora, ale nawet sami je z innymi ruszają. Tymczasem ledwo wakacje się zaczęły i już forum zdechło jak rok temu! To naprawdę nie jest podejście, którego spodziewałem się po ludziach podobno tak samo jak ja wściekłych na panujący reżim. Nie oszukujcie samych siebie i bądźcie chociaż na tyle fajni, by napisać: "stary, nie mamy czasu ani ochoty na forum, zbawianie Polski itd.". Przynajmniej nie będę tracił czasu na reanimację dogorywającej grupy (w ten sposób czas- na to wygląda- tracił również Aleksy), tylko od razu polecę do KNP jako najbliższej mi poglądowo partii, bo tam jednak są ludzie, którzy nie mówią, że im coś się chce, a działają.