www.kijwoko.fora.pl

Aleksy

Przypomniało mi się przed chwilą od systemie sądownictwa i o tym, że władza sądownicza nie musi być koniecznie realizowana przez państwo, lecz może być także przez firmy sądownicze, kościoły, etc, etc. Dla przykładu wyznawcy Kościoła Aleksego Zbawiciela tworzą wspólny sąd kościelny, który może ich sądzić, a w przypadku sporu między nimi a mną, sprawę rozstrzyga sąd państwowy, albo wspólnie przez nas wybrany sąd prywatny.

Sprawa wymaga jednak głębszego zastanowienia. Dla przykładu - na podstawie jakiego prawa by miały one sądzić? Publicznego? Własnego (np. kościelnego)? Generalnie taki system odciążyłby państwowy system sądownictwa i zwiększył znaczenie społeczeństwa obywatelskiego.

Thorvoy

Co, jeśli mój sąd będzie karał za morderstwo godzinnym klęczeniem na grochu w kącie? Chciałbyś żyć w kraju z takim systemem?

Aleksy

Tu pozostaje sprawa tego wg jakiego prawa będziemy sądzić. Z własnym prawem to mam taki też problem, że będzie za morderstwo nakaz odmówienia różańca, a za rzucenie papierka na ulicę KŚ. Ale zakładając stosowanie prawa publicznego...

Thorvoy

Prawdę mówiąc, z tym bym nie kombinował. Albo kombinował na zasadzie wprawki intelektualnej póki co, bo już w tej chwili przedstawianie naszych nietypowych zgoła poglądów jest dość ryzykowne. Jeśli chcemy znaleźć sojuszników, nie możemy być skrajnie alternatywni.

Aleksy

Nie musimy od razu przedstawiać wszystkiego jako stanowiska ruchu. Jak zrobimy stronę to wtedy zamieścimy tam kwestie ustalone, a reszta pozostanie w sferze dyskusji.
Co do samych sądów prywatnych to jest to element wolności. Dwóch ludzi mają pełne prawo wybrać sobie, który sąd rozstrzygnie ich sprawę. W USA to ponoć działa.

Thorvoy

W takim razie nie obraź się, Aleksy, jeśli do tego tematu wrócimy znacznie później. Podobnie jak do kwestii kary śmierci, w porządku. Chodzi o to, że teraz są do ogarnięcia sprawy bardziej na czasie.

Aleksy

To do KŚ w ogóle zamierzamy wracać? Myślałem, że rzucamy do w kąt.
Co do ważniejszych spraw to można zajmować się i tym i tym.

Thorvoy

Rzucamy w kąt- na później. Dużo później. Żeby nie było bajzlu, kąty też trzeba wysprzątać.

liczek

Sąd musi być neutralny i niezależny. Ten wymóg kłóci się z prywatyzacją sądownictwa. Co do opłacania sądu to już inna sprawa. Opłatami sądowymi można obciążać winnych sądzonych a w razie niewypłacalności to ich rodziny, chodź z tym to nie do końca fer. Rodziny nie powinny płacić za błędy i przestępstwa winnych.

Aleksy

Nie piszę o prywatyzacji sądów, lecz o prawie do powoływania sądów prywatnych. Strony mogą sobie ustalić, że chcą iść rozstrzygnąć sprawę do sądu prywatnego (ich wybór), bo np. w sądach państwowych się za długo czeka.

liczek

Aleksy

1. Sąd państwowy tak samo. Mimo to strony mogą woleć taki sąd. Można byłoby tak załatwiać sprawy cywilne czy gospodarcze.
2. Można je odciążyć, np. poprzez sądy prywatne.

Aleksy

W kwestii sądów prywatnych to w sprawach karnych trudno by było, aby takie sądy wydawały orzeczenia, bo przestępczość jest sprawą dotyczącą ogółu społeczeństwa, a nie jedynie strony konfliktu. Jednak sprawy cywilne, w tym rodzinne, gospodarcze, majątkowe, etc, mogłyby być - za zgodą obu stron - rozstrzygane przez sąd prywatny. Pytanie tylko czy powinno to być zupełnie wolne, czyli że strony zgłoszą się do mnie i ja mogę orzec o tym kto ma rację w danym sporze czy raczej muszę mieć jakieś spełnione wymagania, np. wykształcenie prawnicze, koncesja rządowa, co jednak kłóci się z zasadą wolności w sprawach tylko nas dotyczących.