Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna www.kijwoko.fora.pl
Młot na złodziei
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Matura dla każdego
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna -> Własne pomysły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:25, 18 Lut 2011    Temat postu: Matura dla każdego

Dobra, następny pomysł. Co Wy na to, żeby maturę zdawał KAŻDY, kto do niej przystąpi?

Jeśli ktoś chce koniecznie zdawać maturę, niech zdaje ją z języka polskiego i przynajmniej jednego dodatkowego przedmiotu. Bez żadnego progu zdawalności, bo każdy zda na jakiś tam procent z poszczególnych przedmiotó i właśnie ten procent będzie się liczył dla przyszłych pracodawców lub władz uczelni, którą kandydat na studenta sobie upatrzył.

Nie będzie się liczyło, jak dzisiaj, CZY ktoś zdał maturę, bo zda każdy, kto chociaż spróbuje. Liczyć się będzie za to JAK KTO ZDAŁ. Tym sposobem można dać szansę uczniowi, który z języków jest beznadziejny, ale poza tym w głowie ma kalkulator ze wszystkimi możliwymi funkcjami. Polski napisze na 20%, angielski tak samo, ale matematykę na 99% (bo źle zrozumiał jedno zadanie) i dzięki temu dostanie się na odpowiednią uczelnię politechniczną. Podobnie z humanistami. Jeśli nie cierpią matematyki, a mają ją obowiązkową na maturze, mogliby z niej nawet jednego punktu nie zaliczyć i dostać się na jakąś ciekawszą filologię, bo z historii i języków wymiatają, a do naprawdę niezbędnych w życiu obliczeń najwyżej kupią sobie kalkulator.

Propozycje są z mojej strony takie: całkowicie znieść próg zdawalności albo ustalić go na bardzo niskim poziomie i nie uzależniać zdania matury od jednego przedmiotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pią 20:56, 18 Lut 2011    Temat postu:

No to ja byłbym za czymś innym. Język Polski jest językiem ojczystym, więc powinien być zdawany na maturze na poziomie podstawowym. Do tego uważam, że każdy powinien na tym podstawowym poziomie umiec liczyć, więc matmę też bym zostawił na obowiązku. Próg zdawalności można obniżyć do tych minimalnych 30% i na taki poziom każdy jest się w stanie nauczyć. Do tego zdawałoby się jakiekolwiek wybrane przedmioty, na dowolnym poziomie, których nie trzeba by było zdac, lub konczyłoby się na matmie i polskim.
Jestem całkowicie przeciwny temu, żeby każdy kto ukończy szkołę średnią miał maturę. Jak myślisz, dlaczego gimnazja prezentują tak niski poziom? Bo każdy jest pewien że zda egzamin gimnazjalny i gdzieś go tam potem przyjmą. Takie teksty słyszę od każdego jednego ucznia gimnazjum na korkach. 'A po co mam się uczyć, skoro i tak zdam ten egzamin'. To samo stało by się zapewne w technikach, których poziom staje się coraz niższy niestety i w co gorszych liceach. Teraz uczniowie mają motywację, muszą się uczyć jeśli nie chcą, żeby 3 -4 lata nauki poszły na marne. Jeśli komuś na prawdę zależy na polibudzie to zda ten polski, przy obniżonym progu na 30%. Tyle zdobędzie spokojnie czytając streszczenia lektur. Tak samo jak humaniści z rocznika 1991 byli w stanie zdać tą matme na 30% i pójść na uczelnie, gdzie nikt nie brał jej pod uwagę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ShadowPrimeMinister dnia Pią 23:17, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 4:50, 19 Lut 2011    Temat postu:

Ale niech sobie kiepski maturzysta ma ten papierek. Myślisz, że będzie z niego dumny, jeśli padnie pytanie: "a ile miałeś procent/punktów i z czego"? Żadna szanująca się uczelnia i tak nie przyjmie takiego kandydata, bo przecież postawi jasno wymagania, których ten nie spełnia. Jeśli przyjmą go zaś na uczelnię prywatną, potencjał intelektualny zostanie boleśnie zweryfikowany najpóźniej pod koniec pierwszego roku.

To nie próg zdawalności matur powinien dawać motywację, a granica punktowa wyznaczona przez upatrzoną uczelnię. Jeśli uczelnia X wymaga 80% z biologii i 70% z chemii, nie uwzględniając przy tym innych przedmiotów, na tych właśnie procentach trzeba się przede wszystkim skupić.

Oczywiście wiele też zależy od poziomu merytorycznego matur. Jeśli trzymają ogólnie wysoki poziom, zniósłbym próg zdawalności. Jeśli mają wyglądać tak, jak te, które widziałem parę lat temu, rzeczywiście wypadałoby ustalić pewną granicę, żeby odsiać największych młotków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 14:00, 19 Lut 2011    Temat postu:

No tak, ale nie każdy po szkole średniej idzie na studia a liczyć i pisać oraz czytać ze zrozumieniem powinien. Inaczej będziemy mieli całą masę ludzi mówiącą 'ja poszłem' i piszącą 'z kond'... Myślę, że tacy ludzie nie dbają o to czy są dumni z tego papierka czy nie. Widziałeś tegoroczną maturę z matmy? Dawno już nie miałem kontaktu z matmą a z palcem w nosie bym ją napisał.
Obecnie jest w MEN pomysł aby uczniom techników dawać tytuł technika za samo ukończenie szkoły technicznej. Przecież to absurd. Takie prezenty to według mnie nie najlepszy pomysł. Już rośnie pokolenie, które bez autokorekty w wordzie nie jest w stanie poprawnie napisać pracy domowej, oraz bez kalkulatora nie potrafi mnożyć do 100... Powinniśmy zrobić coś, aby to zmienić, nie aby zachęcać do olewactwa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:21, 19 Lut 2011    Temat postu:

Z technikum się zgadzam. Żeby dostać dyplom kwalifikacji zawodowych, należy przejść egzaminy. Ale matura? Świadectwo maturalne to świadectwo przejścia pewiego etapu edukacji, a JAK się go przeszło, zostawmy już samym zainteresowanym. Jeśli ktoś zaliczy marnie, to i tak nie przyjmą go na studia.

Ci, co piszą "poszłem" czy "z kont" po oblanej maturze z polskiego nadal będą pisać w podobny sposób i albo nie podejdą do niej więcej, albo, próbując podejść jeszcze raz, będą się uczyć o nudnej jak flaki z olejem Młodej Polsce, pretensjonalnym Mickiewiczu oraz czytać lektury pokroju rzygowego "Lorda Jima", dzięki czemu pięknie zrażą się do ojczystego języka.

Matematyka nie jest dla każdego. Jeśli ktoś jest znakomity z języków, a nie zna tabliczki mnożenia, powinien mieć swoją szansę na jakimś kierunku humanistycznym. Może wniesie coś nowego w dziedzinie językoznawstwa, a że nie umie liczyć... cóż, od czegoś są te kalkulatory. Pamiętaj, że przeciętnemu obywatelowi bardzo rzadko przydaje się matematyka wyrastająca ponad podstawowe cztery działania na liczbach nie większych od tych, za które w lokalnej walucie może sobie coś kupić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 16:17, 19 Lut 2011    Temat postu:

no to w takim razie niech kończy edukacje na gimnazjum lub podstawówce. Jeśli idzie do szkoły średniej to wymagana jest od niego wiedza na tym poziomie. Dyplomy uczelni wyższych też damy ludziom za free? Jak architekt będzie chciał znaleźć zatrudnienie mają patrzeć na jego oceny? W każdym jednym kraju żeby zaliczyć maturę trzeba ją zdać. Mówię Ci, podarowanie ludziom matury spowodowało by to, że licea stały by się jak gimnazja a społeczeństwo zamiast się rozwijać cofnęłoby się w rozwoju.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rsx78




Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszcz Gdański

PostWysłany: Sob 20:23, 19 Lut 2011    Temat postu:

Ja myślę, aby na maturze było to, co będzie potrzebne do życia. Czytałem gdzieś artykuł- co z tego że gość umie obliczać cuda niewidy, jak nie umie np wypełnić PIT'u.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:16, 19 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
no to w takim razie niech kończy edukacje na gimnazjum lub podstawówce. Jeśli idzie do szkoły średniej to wymagana jest od niego wiedza na tym poziomie.


O ile pamiętam, moje egzaminy do liceum nie odbywały się na zasadzie, którą proponuję. Każdy kończył podstawówkę (nie było jeszcze gimnazjów) jeśli nie miał pały na świadectwie i zależnie od ilości punktów z egzaminu trafiał do lepszej, bądź gorszej szkoły średniej.

Cytat:
Dyplomy uczelni wyższych też damy ludziom za free?Jak architekt będzie chciał znaleźć zatrudnienie mają patrzeć na jego oceny?


To już byłoby zbyt skomplikowane, bo za dużo przedmiotów i poszczególnych ich działów musiałby weryfikować pracodawca, czyli ostateczny odbiorca efektu edukacji pracownika, a ten powinien na tym już etapie kumać coś z każdej przerabianej na uczelni dyscypliny.

W przypadku matury nie masz takiego problemu, bo nie musisz być dobry ze wszystkiego. Dopiero wybierasz swoją drogę i informacja, że z historii zdałeś na 85%, polskiego 70%, a wiedzy o tańcu (skąd to w ogóle wytrzaśnięto?) 1% jest całkowicie wystarczająca.


Cytat:
W każdym jednym kraju żeby zaliczyć maturę trzeba ją zdać. Mówię Ci, podarowanie ludziom matury spowodowało by to, że licea stały by się jak gimnazja a społeczeństwo zamiast się rozwijać cofnęłoby się w rozwoju.


O gimnazjach w ogóle mam takie zdanie, że trzeba je zlikwidować. Pomysł z ich utworzeniem nie tylko kosztował kupę forsy, ale w dodatku okazał się totalnie poroniony. Społeczeństwo nie cofnęłoby się w rozwoju, bo niby dlaczego? Jeśli ktoś ma w dupie szkołę wyższą, niech sobie ma tę zaliczoną maturę z samymi zerami przy procentach i najwyżej będzie się jej wstydził, jak ktoś zapyta o jej szczegóły. Jeżeli zaś kto inny pragnie dostać się na uczelnię, o swoje punkty już powalczy.

Uważam, że faktycznym egzaminem dojrzałości jest dobrnięcie do końca ostatniej klasy szkoły średniej bez żadnej pały na koncie, a matura to taki papierek dla przyszłych uczelni lub pracodawców; właśnie oni zdecydują, czy naprawdę została zdana. Pamiętaj, że żeby dojść do końca szkoły, też trzeba zdać trochę przedmiotów na pewnym poziomie, więc przytoczenie "dyplomów za free" trochę tu nie pasuje, szczególnie, że nie wszystkie też studia kończą się egzaminem licencjackim. Na moim kierunku trzeba było zaliczyć wszystkie semestry i koniec. Dyplom. Bez inżynierów, bez magistrów (tzn. formalnie są to studia magisterskie, ale nie przyznaje się tam tytułu inżyniera ani magistra). Nadmienię, że nie był to kierunek z rodzaju "Poprawne trzymanie młotków ręcznych" na prywatnej uczelni "Ty Płacisz- Ty Wymagasz".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:18, 19 Lut 2011    Temat postu:

Znów ja.

Rsx78: takie rzeczy powinny być omawiane w ramach przedmiotu "Wiedza o Społeczeństwie", który, o ile mi wiadomo, nadal istnieje i ma się dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 22:26, 19 Lut 2011    Temat postu:

Jak najbardziej, gimnazja należałoby zlikwidować i to jak najszybciej. Może dośc archaistycznie, ale ja świadectwo maturalne odbieram jako dowód o jakimś tam poziomie wykształcenia. Jeśli się jej nie zdaje, oznacza to, że tego poziomi nie osiągnąłeś, dlaczego mamy dawać coś komuś za free? Jeśli ktoś ma w dupie wyższe wykształcenie to po co idzie do liceum? Niech idzie do zawodówki i zrobi sobie zawód a nie marnuje 3 lata i zajmuje miejsce, które inny by lepiej wykorzystał.

Dobrnąć do ostatniej klasy szkoły średniej potrafi każdy co cwańszy uczeń. Wielu znałem takich co ślizgiem pozaliczali wszystkie przedmioty na 2 a matury odbierali z wynikiem kilku, kilkunastu punktów. Przedmioty można zdać na ściągach, na ładne oczy, na cwaniactwie, na wazeliniarstwie. Na maturze ew. ma się tylko ściągi w akcie desperacji, a i one nie pomogą w jej zdaniu. Po co mamy robić z pracodawców egzaminatorów, oni są od zatrudniania nie od sprawdzania matur.

równie dobrze można by zabrać LEP studentom medycyny (co jest planowane). Nie wiem czy chciałbym, żeby kroił mnie lekarz, który tytuł lekarza medycyny otrzymał, bo kuł się na dzień przed egzaminem lub ściągał, czy taki, który po sześciu latach studiów zdał LEP i potwierdził wiedzę zdobytą na studiach.
Nie wiem czy chciałbym, żeby w magazynie pracował facet, który zdał maturę na 10% i przekonał naiwnego pracodawcę że była wyjątkowo trudna i do tego miał zły dzień a on ponadto szybko się uczy i sobie poradzi, czy taki, który potwierdził to, że liczyć potrafi i przy transakcji na 20.000 złotych wyda mi z magazynu odpowiednią ilość fajek i odpowiednio zajmie się pieniędzmi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:01, 19 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
Jeśli ktoś ma w dupie wyższe wykształcenie to po co idzie do liceum? Niech idzie do zawodówki i zrobi sobie zawód a nie marnuje 3 lata i zajmuje miejsce, które inny by lepiej wykorzystał.


No więc niech idzie do zawodówki, zgadza się. Są jednak tacy, którzy nie są w stanie pod koniec gimnazjum zdecydować się na zawód, więc wybierają kierunek ogólny, czyli znane i lubiane LO, bo jest najbardziej uniwersalne.


Cytat:
Dobrnąć do ostatniej klasy szkoły średniej potrafi każdy co cwańszy uczeń. Wielu znałem takich co ślizgiem pozaliczali wszystkie przedmioty na 2 a matury odbierali z wynikiem kilku, kilkunastu punktów. Przedmioty można zdać na ściągach, na ładne oczy, na cwaniactwie, na wazeliniarstwie.


Wiń więc dających się omotać wygadanym tępaczkom nauczycieli, nie uczniów.

Cytat:
równie dobrze można by zabrać LEP studentom medycyny (co jest planowane). Nie wiem czy chciałbym, żeby kroił mnie lekarz, który tytuł lekarza medycyny otrzymał, bo kuł się na dzień przed egzaminem lub ściągał, czy taki, który po sześciu latach studiów zdał LEP i potwierdził wiedzę zdobytą na studiach.


Ależ własnie każda matura potwierdzałaby wiedzę zdobytą w szkole średniej! Jak ją napiszesz, takie uczelnie Cię przyjmą. Albo i nie.


Cytat:
Nie wiem czy chciałbym, żeby w magazynie pracował facet, który zdał maturę na 10% i przekonał naiwnego pracodawcę że była wyjątkowo trudna i do tego miał zły dzień a on ponadto szybko się uczy i sobie poradzi, czy taki, który potwierdził to, że liczyć potrafi i przy transakcji na 20.000 złotych wyda mi z magazynu odpowiednią ilość fajek i odpowiednio zajmie się pieniędzmi.


Jeśli pracodawca jest taki naiwny, to lepiej żeby firmy nie prowadził. Dla mnie sprawa jest prosta. Załóżmy, że prowadzę np. sklep zoologiczny i chcę zatrudnić pracownika do opieki nad zwierzętami z wykształceniem min. średnim. No i przychodzą dwa takie "średniaki":
1. Biologia 70%, Chemia 60%, j. polski 30%.
2. Wiedza o tańcu (tfu!) 80%, matematyka 99%, j. polski 75%.

Jak myślisz, którego wybiorę? Podpowiem, że nie drugiego, bo chociaż zdał swoje przedmioty lepiej niż pierwszy, nie potrzebuję umiejącego opisać dwudziestolecie międzywojenne w literaturze tancerza z kalkulatorem w głowie. Z drugim zaś się na pewno jakoś dogadam, przypuszczalnie też lepiej zadba o moje zwierzęta, dobrze znając ich potrzeby, i nie otruje ich przypadkiem, czyszcząc terraria/akwaria toksynami. To jest tak cholernie proste!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 17:34, 20 Lut 2011    Temat postu:

Porównaj to tak: kogo wybierzesz
a) biologia 90% chemia 90% polski 5% matma 10%
b) biologia 70 chemia 40% polski 60% matma 75%

Na co mi ktoś, kto nie potrafi liczyć i pisać oraz czytać za to wie co to jest symbioza i potrafi wyklepać tablice Mendelejewa na pamięć. Wtedy ten 'maturzysta' będzie się kłócił 'ale o co chodzi, przecież mam maturę'.

I w tym momencie powiedz mi: po co mam robić z pracodawcy egzaminatora?

Obowiązkiem pracodawcy jest zatrudnić osobę kompetentną, oczywistym jest, że wybierze osobę, która ma określone na papierze umiejętności.

Cytat:
Są jednak tacy, którzy nie są w stanie pod koniec gimnazjum zdecydować się na zawód, więc wybierają kierunek ogólny, czyli znane i lubiane LO, bo jest najbardziej uniwersalne.


To już ich problem, że nie wędzą czego chcą. Tylko za to, że nie potrafili się zdecydować mam im dać za darmo dokument potwierdzający ich wiedzę?

Cytat:
Ależ własnie każda matura potwierdzałaby wiedzę zdobytą w szkole średniej!


Wiedzę potwierdza egzamin zdany na jakimś poziomie, nie sam papier. Nikt nie da Ci prawka dlatego, że podszedłeś do egzaminu i pokazałeś jakąś tam wiedzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:04, 20 Lut 2011    Temat postu:

Ale ja nie potrzebuję polonisty ani pomocy przy kasie, więc przypuszczalnie nadal wybrałbym pierwszego. Pracodawca ZAWSZE będzie egzaminatorem. Właściciel takiego hipotetycznego sklepu ze zwierzętami, widząc wyniki matury, może sobie sam zdecydować czy woli kogoś kto pomoże mu z rachunkami, czy bardziej dbać o dobrostan posiadanego inwentarza. Wierz mi, wyniki zawsze zdawanych matur nie będą pracodawcom wrzodem na zadku, bo niby dlaczego? Zarówno wobec pierwszego (próg zdawalności), jak i drugiego (każdy zdaje) wariantu, muszą wybierać.

Dlaczego nie chcesz "dawać za darmo dokumentu potwierdzającego czyjąś wiedzę"? W takim przypadku byłby to dokument potwierdzający stan wiedzy, nie zaś stan wiedzy po przekroczeniu odpowiedniej ilości punktów. Takie to złe?

Cytat:
Wiedzę potwierdza egzamin zdany na jakimś poziomie, nie sam papier. Nikt nie da Ci prawka dlatego, że podszedłeś do egzaminu i pokazałeś jakąś tam wiedzę.


Matura to nie certyfikat uzyskania konkretnych kompetencji i o tym pamiętaj przede wszystkim. Matura określa tylko z grubsza wiedzę z poszczególnych dziedzin i, poza możliwością dostania się na uczelnię, nie daje żadnych uprawnień, dlatego porównanie do uzyskanie prawka jest chybione.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thorvoy dnia Nie 22:07, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShadowPrimeMinister




Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 18:00, 22 Lut 2011    Temat postu:

No ok, skończyły mi się argumenty... póki co Smile Z resztą nie przekonamy się wzajemnie. Nadal jednak uważam, że dawanie matur za free to będzie chybiony pomysł, tak jak według mnie chybionym pomysłem była nowa matura i zniesienie egzaminów wstępnych na studia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorvoy
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:32, 22 Lut 2011    Temat postu:

Zgodzę się zostawić próg zdawalności matury jeśli nie będzie ona warunkiem niezbędnym do kontynuowania swojej edukacji na uczelni. Studentom bez matury mówię TAK.

Miałem znajomego, dość wszechstronnego ścisłowca, który stracił rok tylko przez egzamin z polskiego, mimo że w praktyce umie się ładnie wysłowić, a na codzień popełnia stosunkowo niewiele błędów językowych. Gdybym miał za swoich obowiązkową matematykę, przypuszczalnie nie zdałbym jej, bo z tej dziedziny jestem dętka, a tak poszedłem od razu na swoje studia, które z tej dziedziny wymagały ode mnie najwyżej rozwiązywania równań stechiometrycznych, czyli umiejętności wykonywania działań poznawanych w szkole podstawowej. Jeśli ktoś tego nie umie, to i tak poza podstawówkę nie wyjdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kijwoko.fora.pl Strona Główna -> Własne pomysły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin