www.kijwoko.fora.pl

mefisto7

1. Ano Thorvoy przecież pierwszy napisał:

Aleksy

1. Tylko, że w dalszym ciągu nie wiem co się pod tym kryje.
2. Myślałem, że chodzi o mnie Wink

EDIT: a co z resztą tematów? z własnymi pomysłami, etc?

mefisto7

Nie rozumiem, dlaczego muszę wszystko tak tłumaczyć. Droczysz się, czy jak? Logiczny tok rozumowania widoczny jak na dłoni, a piszesz, jakbym szyfrem prawił...

-Thorvoy pisze.

-Ty się dziwisz. (mieszając w to pewien rodzaj kpiny i widoczną awersję ku polskości łączące się nieco z tematem o Śląsku)

-Ja dopowiadam. (Będąc - pewnym rodzajem kpiny oraz świeżą wymianą zdań z tematu o Śląsku - poruszonym)

-Johny zarzuca mi spam i wyrzuca mnie do tematu o Śląsku. ( z tym moim nacjonalizmem złym i gówno - potrzebnym.)

-Bronię się, że piszę zgodnie z aktualnym mini-tematem tego wątku.

Ad: EDIT: "Hę?" - bo nie wiem co masz na myśli teraz?

Aleksy

1. Super, ale nie odpowiada to na moje pytanie - co Troy miał na myśli pisząc "o dość narodowym zabarwieniu". O Polsce dla Polaków nie było mowy, ani o niczym takim, więc nie wiem co miał na myśli. Może coś dot. suwerenności, ale nie mam żadnej pewności.

PS. Nie mam awersji do polskości. Po prostu jestem Ślązakiem i tyle.

2. Pytam co z innymi tematami. Forum praktycznie jest martwe i sporo tematów leży odłogiem. Warto byłoby wrócić więc do dyskusji, np. w dziale "własne pomysły". Jest tam dużo tematów ważnych, na którymi nie skończyliśmy rozmawiać, a także takich, w których można byłoby dać jakąś nową myśl.

mefisto7

Może Thorvoy sam Ci powie. Zresztą ja tam się z tym określeniem - oczywista - zgadzam, jak to pokazałem w paru wypowiedziach. Ja jedynie odpowiadałem na Twój post.

Leży i kwiczy, ale ja nie czuję się na siłach aby coś prowadzić. Nic nowego nie przychodzi mi na myśl. W wielu przypadkach mogę mieć swoje określone poglądy, ale brakuje mi wiedzy aby być w pełni merytorycznym. Skończyło się na kilku moich tematach "zaczepnych" z początków forum. A raczej dyskusji o średniowieczu czy Napoleonie prowadzić nie będziemy.

Aleksy

Mam takową nadzieję, iż napisze co miał na myśli Wink

Generalnie ja profesorem prawa nie jestem; tu się liczy też kwestia ideologiczna (np. weryfikacja prawa pod względem liberalizmu) i nawet prosta ocena sytuacji.

Thorvoy

Odnośnie nieco wcześniejszego wpisu: jestem zdania, że "narodowiec" nikogo nie obraża. Zresztą ostatnio ten termin coraz mocniej odnosi się i do mojej osoby.

Jeśli chcemy wspaniałej, niesocjalistycznej Polski, a nie wspaniałej, niesocjalistycznej Unii Europejskiej, to chyba można już mówić o narodowym zabarwieniu. Polacy stanowią naród, Europejczycy w swej różnorodności (pochodzenia, ras, kultur) nie bardzo. Kiedy Johny Doe utrzymuje, że wróciłby z Niemiec, gdyby tutaj trzeba było bić się za lepsze życie między Odrą a Bugiem dla siebie i potomnych, odczytuję to jako gest o charakterze narodowym

Chciałbym wolnej Polski, niekoniecznie tylko dla Polaków. Narodowiec nie musi oznaczać ksenofoba.

Aleksy

Ale dalej nie wiem co się kryje pod zabarwieniem narodowym, bo wiesz... socjalizm też ma swą narodową odmianę.
EDIT: Ponadto chodzi tu o nacjonalizm w stylu amerykańskim czy europejskim?

mefisto7

W kwestii "narodowca", to jeżeli to ma być po prostu synonim nacjonalisty, to w porządku. Dotąd po prostu spotykałem się jedynie z negatywną wymową tego słowa.

Thorvoy

Bo ja wiem, w jakim stylu? Nacjonalizm to nacjonalizm- dbanie przede wszystkim o interes nacji czyli narodu.

Aleksy

No nie wiem czy to aby wyszło z naszych dyskusji. W ustaleniach odnosiliśmy się głównie do suwerenności państwa, wolności obywateli i interesie Narodu jako ogółu obywateli (model amerykański).

Thorvoy

Aleksy, masz w takim razie odpowiedź na swoje pytanie. Jesteśmy narodowi po amerykańsku, o!

Aleksy

No to mi pasuje Wink