www.kijwoko.fora.pl

JohnyDoe

To takie typowo polskie. Od kilku tygodni nie doszedł żaden nowy post, ja tu wpadam codziennie - ale pisał do śćian nie będę, bo i tak nikt tego nie czyta. A smutne, bo ja bym chętnie oddział poprowadził, żeby skurwieli wybić. Jakby znalazła się odpowiednia ilość monet, byłbym w stanie (tj. jestem w stanie zapewnić ludzi/sprzęt/kontakty) odpalić taki zamach:). Musimy mieć źródło dochodu!

mefisto7

Nie widzisz jak trochę absurdalnie to brzmi? Posty mają się produkować, jak w fabryce? Mamy wyrabiać "normę"? Nie widzę ze swojej strony niczego godnego do napisania. A o chęci "ruszenia na Belweder" już wspominałem.

Sam się sobie zdziwiłem, jak od paru miesięcy po depresyjnej zmianie zapatrywań - przychodzą do mojej głowy myśli o terroryźmie. Raz mi się aż śniło, że wparowuję z grupą podobnych zapaleńców i rozwalamy całe brukselskie szambo kałachami.
Możemy się tak śmiać, ale to przestają być żarty.

Obrabujemy bank zatem?

Thorvoy

Produkowanie postów (sensownych, rzecz jasna) świadczy też o pewnym zaangażowaniu. Jeśli nikt naprawdę nie ma nic do powiedzenia, guano będzie, a nie rewolucja.

Mefisto, ja się już od jakiegoś czasu nie śmieję. Europejskie narody zostały upodlone. Fakty są takie, że rządzi nami banda skurwieli, która szaremu Kowalskiemu zostawia ok. 20% jego dorobku, żeby zarządzać pozostałymi 80%.

Wiadomo, władza lepiej wie od Kowalskiego, na co jego pieniądze wydać: przykładowo na nowego urzędnika, który zakaże Kowalskiemu czegokolwiek, żeby:
1. Urzędnik miał co robić, tzn. żeby miał pracę, a że praca ta w normalnych okolicznościach jest zupełnie niepotrzebna... co tam! Przecież liczą się miejsca pracy.
2. W razie czego zawsze mieć kolejny paragraf na człowieka, który, jak wiadomo, praktycznie codziennie łamie jakieś prawo, bo gdyby miał przestrzegać wszystkich przepisów, to by ocipiał.

Zresztą, co ja się będę rozpisywał? Jak jest, każdy widzi. Ja muszę bardzo ostro pracować nad tym, by mieć teraz za co się utrzymać, ale na forum jednak czasem zaglądam i coś napiszę. Jeśli jednak reszta ma już sprawy całkiem głęboko, to znaczy, że chyba nie jest tak wściekła jak ja na obecną sytuację zarówno w Ojczyźnie, jak i na praktycznie całym Starym Kontynencie.

mefisto7

I możemy sobie tak we trzech wygrażać pięścią temu skurwiałemu, biurokratycznemu i socjalistycznemu systemowi.

Ludzie wolą myśleć, jak tu wyrobić - niż marzyć o stowarzyszeniu ratowania spieprzonej sytuacji, które ma marne szanse typowym tokiem myśli. Jest sobie wiele ekip myślących podobnie. Mamy nawet partię Nowej Prawicy. A czy zdziałała ona coś - ta partia? Stare gnoje się zasiedziały na fasadach i nie ruszy ich nic prócz siły. Jednak użycie siły ryzykiem. "To zaburzy porządek mego żywota, w naprawdę olbrzymi sposób ( nie, jak moje wciąganie amfy) - a to jest niebezpieczne... jestem słaby... może się jednak coś ułoży. Jutro trzeba iść do pracy."

Może jest czas na wejście na forum, ale nikt nie poświęci się przedsięwzięciu, w którego sukces w obecnej sytuacji nie wierzy... uczestnicząc w rutynie, w której jednak musi uczestniczyć.

JohnyDoe

Ja wierze. I jesli tylko bedzie sygnal, ze ruszamy do walki, jestem pierwszym samolotem w PL. Niech sie chuje ciesza, ze ja pieniedzy nie mam, bo jakbym mial, to otwarcie mowie - zajebalbym ich wszystkich. Bez mrugniecia okiem nawet.
Ale naboje drogie, kazdy, pomysl, ktory mam, wymaga calkiem sporego nakladu pieniedzy. Bank bankiem, w sumie mozna, jubilerka latwiejsza:P

Thorvoy

Heh, przeciwny jestem zabijaniu ludzi, ale też mi się momentami odpala żądza krwi. Jak by nie patrzeć, ci szmaciarze odpowiedzialni są za biedę, za nieszczęścia milionów Polaków, którzy w socjalistycznym szambie nie są w stanie się rozwijać.

Ludzie są bierni, ale nie AŻ TAK. Po prostu nie pokazuje się wszystkich protestujących, bagatelizuje się celowo różne zgromadzenia, a potem oglądający TV szaraczek myśli, że skoro tak mało ludzi o coś walczy, to co on się będzie szarpał, sam jeden.

Przez centrum Budapesztu, stolicy kraju o ile mniejszego od Polski, przemaszerowało w marcu bodaj milion osób protestujących przeciwko UE. Moim zdaniem jest to niezwykle istotne europejskie wydarzenie. Kto mi powie, ile czasu poświęcono temu zagadnieniu oraz jak je przedstawiono w polskiej telewizji? No właśnie.

Chętnych, by nas poprzeć, pewnie trochę się znajdzie. Tylko musimy ustalić jakiś statut, program. Wychodzi na to, że najlepiej na naszym forum przyjął się libertarianizm o dość narodowym zabarwieniu, więc chyba trzeba będzie pójść w tym kierunku. W każdym razie bez statutu (lub dokończonej alternatywnej konstytucji) nie możemy liczyć na masowe poparcie.

Aleksy

Jak widać jestem i szkoda, że nikt nie zauważył Mej nieobecności. Mogę w dalszym ciągu pisać, choć nie aż tak intensywnie jak kiedyś, ale to muszą być dyskusję, a nie wieczyste monologi. A obecnie widzę tylko puste działy.

mefisto7

To, że Ty masz awersję do poczucia polskiej narodowości, nie oznacza, że większość zarejestrowanych podziela Twe zdanie. Jest dość przeciwnie.

Aleksy

Urwałeś się jak z choinki i nagle chcesz wyrosnąć na Wielkiego Brata. Racz może pierw wejść do dyskusji, co? Walnąłeś nie wiadomo skąd, że to jest ruch narodowy, choć nie było tego w prowadzonych dyskusjach.

JohnyDoe

Ja narodowców też nie lubię (ot, stare niesnaski), ale matko boska, przestań(cie) się szarpać co temat. Mefisto, mógłbyś już dropnąć te pierdoły o narodowcach i tak dalej, ewentualnieograniczyć je do tematu o śląsku? Tak, zrozumieliśmy, że nie chcesz rozdzielenia PL. Nie, nie musisz (a nawet nie możesz, jako, żę jestem modem) spamować o tym w każdym temacie, bo to offtop a takie coś mogę wyjebać. : )

Aleksy, zauważono Twoją nieobecność, ale kwiatów Ci pod nogi nie rzucę;>

Aleksy

Tu nie chodzi tyle o sam nacjonalizm, co o dyskusję. To co ustaliliśmy dotychczas wynikało z dyskusji, a o modelu narodowym nic nie było, stąd moje zdziwienie i zapytanie.

Bez przesady, żeby kwiat rzucać... Wink

mefisto7

Aleksy

mefisto7

Ad1 - Chodzi o post Thorvoya. Chyba nie muszę jeszcze wyjaśniać, dlaczego mój post tu pasował?

Ad2 - Postarasz się wyksztusić coś jeszcze(?), bo nie wiem o co Ci chodzi.

Ad3 - Czytaj co piszę. Używacie tego określenia, aby zabarwić mnie negatywnie.

Aleksy

1. O który konkretnie? Te z Budapesztem czy który?
2. To ja właśnie nie wiem o co tobie chodziło w zacytowanej przezem wypowiedzi Wink

3. Sam się tak określasz, więc tak do ciebie piszemy. To określenie nie ma negatywnego ani pozytywnego zabarwienia.