www.kijwoko.fora.pl

ShadowPrimeMinister

28.02. Warszawa (PAP) - Po 250 tys. zł otrzymają najbliżsi członkowie rodzin wojskowych, którzy w styczniu 2008 r. zginęli w katastrofie samolotu CASA pod Mirosławcem. W poniedziałek przed sądem podpisano ugody między 23 osobami a MON w tej sprawie.

Ugody zatwierdził Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście. Wcześniej prawnicy rodzin i resortu obrony zgodnie oświadczyli, że akceptują wynegocjowany projekt porozumienia opiewającego na taką samą kwotę, jaką Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa zaoferowała najbliższym ofiar katastrofy smoleńskiej. Sąd przygotował więc druki ugody i przedłożył stronom do podpisu.

Na mocy zawartej ugody, w terminie do 14 kwietnia, po 250 tys. zł otrzymają: żony, dzieci i rodzice żołnierzy, którzy zginęli pod Mirosławcem. To łączna kwota odszkodowania i zadośćuczynienia za katastrofę. Stwierdzono zarazem, że ugoda nie zamyka rodzinom drogi do dochodzenia przed sądami dalszych ewentualnych świadczeń - to pozostaje ich wolną wolą i jest niezależne od zawartego porozumienia.

(PAP)

_____________________________________________________________

Czyli kolejne 5750000 pójdzie na odszkodowania.

Ja naprawdę współczuję rodzinom ofiar, nie potrafię sobie wyobrazić ogromu ich tragedii, ale wydaje mi się, że za dużo już wydaliśmy na odszkodowania, pomniki, pogrzeby itp; 250.000 na osobę i nie wiem za co. Gdyby każda z tych osób zginęła w zwykłym wypadku samochodowym zapewne nikt nawet nie myślałby o wypłacaniu takich kwot... Boli mnie to tym bardziej, że przeciętny człowiek ma często trudności z uzyskaniem odszkodowania za tragicznie zmarłą bliską osobę.

Ja się łudziłem, że może ktoś się zreflektuje i pomyśli, żeby obniżyć kwotę zadość uczynienia rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej chociaż do tych 100 tys.

Jak sobie jeszcze pomyślę ile pójdzie na te obchody rocznicy to mnie szlag trafia... Bo oczywiście każdy musi mieć swoje własne...

Thorvoy · Wysłany: Śro 20:41, 02 Mar 2011 Temat postu:

No to cyrk na całego. Oczywiście rząd teraz, dbając o wizerunek, zamiast poucinać przegięte odszkodowania rodzinom ofiar katastrofy w Smoleńsku, będzie udawał, że wszyscy jesteśmy równi i że każdy może liczyć na podobną rekompensatę.

Nawet nie wiem co więcej powiedzieć. Najchętniej wpisałbym osoby za to odpowiedzialne na listę naszych "zbrodniarzy", bo doskonale wiadomo, że dodatkowe rozdawanie kasy (nie ujmując rodzinom ofiar CAS-y) jest wybitnie populistyczną akcją, która nie miałaby miejsca, gdyby rok temu nie rozbił się rządowy samolot.