www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

PCC, czyli podatek od czynności cywilnoprawnych jest przejawem nie tylko złodziejstwa, ale też wielokrotnego opodatkowania, które występować nie powinno.

W dużym skrócie: jeśli sprzedaje się towar o wartości powyżej 1000 zł jako osoba prywatna, należy odprowadzić 2% jego ceny w ramach PCC. Sprzedajesz opodatkowany za nowości artykuł i Ty oraz każdy kolejny jego nabywca musicie odprowadzić przy każdej odsprzedaży podatek. Nawet używanego sprzętu nie można swobodnie odsprzedać, bo fiskus wyciąga chciwe łapska. Podatek jest nie tylko złodziejski, ale też zupełnie nieżyciowy i pokazuje doskonale jak bardzo jesteśmy zniewoleni na własnym podwórku.

Wyobraż sobie, że kupujesz nowy komputer, którego wartość maleje z każdym rokiem o ok. 30%.
1. Płacisz zań 5000 zł, w które wliczone są wszystkie możliwe podatki (VAT, podatek dochodowy etc.).
2. Po roku, ponieważ na polskie warunki jesteś burżujem, kupujesz nowy, a stary odsprzedajesz za 3500 zł. 70 złotych ląduje w złodziejskich kieszeniach.
3. Po roku komputer znów jest odsprzedawany, tym razem za 2500 zł. 50 złotych ląduje u złodziei.
4. Po następnym roku sprzęt idzie w ruch i sprzedawany jest za 1750 zł. Złodzieje dostaje 35 zł. Ostatnia odsprzedaż ma miejsce 12 miesięcy później, kiedy trącący myszką sprzęt zostaje odsprzedany za 1200 zł. 24 zł dla złodzieja.
5. Ostatnia odsprzedaż: komputer jest warty poniżej 1000 zł i dopiero wtedy można pchnąć go bez płacenia bandytom.

Po 3 odsprzedażach sprzętu wartego wyjściowo 5000 zł obywatele tracą 70+50+35+24 = ok. 180 zł. ZA CO, do cholery? Są też drogie sprzęty, które przechodzą odsprzedaży znacznie więcej i przy mniejszej zmienności cen. Za co, pytam, płacimy podatek od prywatnego obrotu artykułami już przecież opodatkowanymi? Oczekuję, że kiedy już kupuję sobie jakiś droższy bzdet, będzie wart dla mnie dokładnie tyle, na ile go wycenię, bez konieczności wliczania w cenę jakiegoś zasranego podatku, który żadnym gnojom z lepkimi paluchami po prostu się nie należy.

Co prawda większość takich transakcji nie jest opłacana i towar leci z rączki do rączki bez formalności, ale przecież nie o to chodzi, żeby obywatel liczył na ciche przyzwolenie fiskusa, lecz by mógł chociaż swobodnie obracać WŁASNYM, OSOBISTYM MAJĄTKIEM.

Konkluzja: PCC to draństwo. Z dwóch powodów:
1. Jest podatkiem złodziejskim (wielokrotne opodatkowanie).
2. Jest krokiem w kierunku zniewolenia osób fizycznych, które już teraz nie mogą swobodnie dysponować własnymi dobrami.

Propozycja: ZNIEŚĆ.

ShadowPrimeMinister

W sprawach podatkowych mało się orientuję, szczerze nigdy nie słyszałem o podatku, o którym piszesz. Ale skoro jest takie coś, to jest to skandal. Popieram propozycję.

Thorvoy

[link widoczny dla zalogowanych]ści_cywilnoprawnych

Większość tekstu to nuda, przez którą ciężko przebrnąć. Najlepiej, jak od razu przejdziesz sobie do działu "Stawki", które mówią ile i za co płacisz swój haracz. A, właśnie! Płacisz również od ZAMIANY (czego aż do dziś nie wiedziałem). Fajne mamy te podatki, nie?

Aleksy