www.kijwoko.fora.pl

Towarzysz · Wysłany: Sob 23:25, 19 Mar 2011 Temat postu:

Nie tworzę ankiety, gdyż na forum jest nas za mało, a nasz "polskopogląd" jest bardzo zbliżony.

jedenras · Wysłany: Nie 14:26, 20 Mar 2011 Temat postu:

Cały świat ma elektrownie atomowe ,łodzie , statki itp. to jest postęp.
Tu mozna zobaczyć gdzie są -- [link widoczny dla zalogowanych]

Chciałem powiedzieć że nie jestem do końca przekonany co do elektrowni w Polsce, ponieważ tak jak w Czarnobylu jakieś ludziki użyły innych tańszych materiałów niż były w projekcie i katastrofa gotowa. W Polsce niestety takich ludzi nie brakuje i obawiam się że znalazł by sie gość co by chciał na tym zarobić i ......nie piszmy czarnych scenariuszy.

Co do elektrowni wiatrowych to wszystko fajne nawet dofinansowania na budowę są ,ale
rząd nie da rodakowi zarobić wytwarzając energie musisz odsprzedać ja do zakładu energetycznego i dopiero ją odkupić płacąc przy tym podatek . Dawno sie tym nie interesowałem ale chyba jest tak ze mozesz z takiego żródła usyskiwać tylko 30% energi zasilającej gospodarstwo reszte odsprzedac trzeba .

Thorvoy · Wysłany: Nie 15:36, 20 Mar 2011 Temat postu:

To niestety prawda. Sam kiedyś interesowałem się agregatami wiatrowymi jako ekologiczną i tanią alternatywą dla usług elektrowni węglowej, ale przeraziły mnie przepisy, zobowiązujące do odprowadzania podatku za WŁASNĄ ENERGIĘ i konieczności odsprzedaży jej części.

Nawiasem mówiąc, znakomity temat zarówno do "Pomysłów", jak i "Zbrodni" oraz "Zbrodniarzy".

ShadowPrimeMinister · Wysłany: Nie 15:40, 20 Mar 2011 Temat postu:

Ciekawe co by było, gdybym postawił sobie za własne pieniądze wiatrak prądotwórczy zasilający tylko moje własne gospodarstwo. Też musiałbym go kupować od elektrowni i płacić podatek? Z jakiej racji?

Jeśli chodzi o elektrownie atomowe to Federacja Anarchistyczna zrobiła pikietę:

"19.03.2011 Łódź - Kilkanaście osób, m.in. członkowie Fenedracji Anarchistycznej, protestowało w sobotę w centrum Łodzi przeciwko budowie elektrowni atomowych w Polsce. Domagali się referendum w sprawie budowy elektrowni i wstrzymania polskiego programu atomowego.

Na pikietę do pasażu Schillera przy ul. Piotrkowskiej przyszło zaledwie kilkanaście osób. Trzymali transparent "Czarnobyl 1986, Fukushima 2011, teraz Polska?". Niektórzy mieli na twarzach maski przeciwgazowe, inni maski chirurgiczne. Przy dźwiękach bębnów rozdawali przechodniom ulotki.

"Protestujemy przeciwko rozwojowi energetyki nuklearnej w Polsce, przeciwko trybowi, w jakim władze próbują zadecydować o budowie pierwszej w naszym kraju elektrowni atomowej" mówił Łukasz Nawrot z Federacji Anarchistycznej Łódź.

Łódzcy anarchiści podkreślali, że po awarii japońskiej elektrowni Fukushima I, uszkodzonej przez trzęsienie ziemi i tsunami, na całym świecie ponownie rozgorzała dyskusja o rozwoju energetyki nuklearnej. Według nich niektóre kraje zawiesiły swoje programy nuklearne, powołano specjalne komisje, które mają na nowo ocenić bezpieczeństwo reaktorów. "Tylko w Polsce nic się nie dzieje a rząd polski chce realizować swój nuklearny program." Mówił Nawrot.

Według pikietujących polskie społeczeństwo nie ma możliwości wypowiedzenia się w tej kontrowersyjnej sprawie, która zaważy na przyszłości wielu pokoleń Polaków. Ich zdaniem, wbrew temu, co mówią atomowi eksperci, technologia nuklearna nie jest ani nowoczesna, ani do końca bezpieczna.

Anarchiści domagają się "publicznej debaty, w której wszystkie strony będą miały równą możliwość przedstawienia swych argumentów". (PAP)

Jak dobrze, że nikt nie bierze anarchistów na poważnie. Takie pikiety są tylko i wyłącznie dowodem na to, jak mała jest wiedza nt. bezpieczeństwa wykorzystania elektrowni atomowych. W ciągu całej historii wytwarzania prądu w elektrowniach atomowych mieliśmy dwie poważne awarie, z czego jedną spowodowaną naprawdę potężnym kataklizmem. Przy czym nikt nie wspomni, że po awarii reaktora w Three Mile Island (1979), nie doszło do poważniejszego skażenia. Kwestionuje się bezpieczeństwo tektoniczne Polski po trzęsieniu ziemi w Kaliningradzie w 2004, należy pamiętać, że nie odnotowano wcześniej ani później na terenie Polski wstrząsów większych niż te w 2004.

A wyczerpanie naturalnych surowców energotwórczych na terenie Polski szacuje się na rok około 2070, więc coś zrobić trzeba.

Uświadamianie powinno być jednym z pierwszych kroków. Jakaś kampania promująca EJ. Coś w tym stylu, żeby ludzie przestali się bać.

Od czasu do czasu można usłyszeć o katastrofie jakiegoś samolotu, a nikt nie wnosi o wycofanie ich z użytku, bo są niebezpieczne. Wręcz przeciwnie. I tak też będzie z Polakami i ich stosunkiem do EJ.

Thorvoy · Wysłany: Nie 16:30, 20 Mar 2011 Temat postu:

jedenras · Wysłany: Nie 16:49, 20 Mar 2011 Temat postu:

ShadowPrimeMinister: niestety we wsi obok mojego miasta pewien Pan postawił wiatrak. Po kilku miesiącach go zlikwidował przez to, że polski rząd ustanowił tak prawo, że nie da się czerpać korzyści z natury bez udziału rządu. Kazali mu sprzedawać energię do zakładu i odkupować ją od niego, a negocjacje cenowe to kpina. Zrezygnował.

Jestem ciekaw czy energia elektryczna by potaniała po ruszeniu takiej elektrowni, bo u nas to nie wiadomo.

A i taka ciekawostka: w Polsce jest badawcza elektrownia jądrowa gdzieś pod Warszawą i jest też ośrodek utylizacji odpadów radioaktywnych.

Oj bedzie ciężko się przyzwyczaić. Zazwyczaj piszę szybko co skutkuje takim tekstem jaki był poprzednio.

Thorvoy · Wysłany: Nie 17:17, 20 Mar 2011 Temat postu:

Doceniam Twoje zaangażowanie w dyskusję, ale prosiłem Cię o coś wcześniej. Pokażę Ci teraz, jak Twój tekst powinien wyglądać. Stylistykę staram się zostawić nietkniętą, ale też się do końca nie da, gdyż przez składniowe niedbalstwo tworzysz jakieś potworne formy gramatyczne.

ShadowPrimeMinister: niestety we wsi obok mojego miasta pewien Pan postawił wiatrak. Po kilku miesiącach go zlikwidował przez to, że polski rząd ustanowił tak prawo, że nie da się czerpać korzyści z natury bez udziału rządu. Kazali mu sprzedawać energię do zakładu i odkupować ją od niego, a negocjacje cenowe to kpina. Zrezygnował.

Jestem ciekaw czy energia elektryczna by potaniała po ruszeniu takiej elektrowni, bo u nas to nie wiadomo.

A i taka ciekawostka: w Polsce jest badawcza elektrownia jądrowa gdzieś pod wwa (???) i jest też ośrodek utylizacji odpadów radioaktywnych.

gryps · Wysłany: Sob 21:41, 26 Mar 2011 Temat postu:

Już wcześniej napisałem na temat wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu i napisze jeszcze raz wybuch w tej elektrowni był spowodowany z winny człowieka, a nie materiałów zastosowanych do jej budowy. W takim razie napisze trochę historii na ten temat. W dniu 26 kwietnia 1986 roku personel obsługujący reaktor czwarty w elektrowni jądrowej w Czarnobylu prowadził przygotowania do niezwykle niebezpiecznego testu, który miał polegać na znacznym zmniejszeniu mocy reaktora, następnie na zablokowaniu dopływu pary do turbin generatorów i mierzeniu czasu ich pracy po odcięciu w taki sposób zasilania. Eksperyment polegał na sprawdzeniu jak długo w sytuacji awaryjnej, po ustaniu napędzania turbin generatorów parą z reaktora, energia kinetyczna ich ruchu obrotowego produkuje wystarczającą ilość energii elektrycznej dla potrzeb awaryjnego sterowania reaktorem. Czas ten potrzebny jest by uruchomić system awaryjnego zasilania elektrycznego sterowania reaktorem - mały generator elektryczny napędzany przez silnik spalinowy. Dla przeprowadzenia eksperymentu potrzebne było symulowanie sytuacji awaryjnej. W ramach przygotowań do testu technicy wyłączyli niektóre z systemów kontroli pracy reaktora, m.in. system automatycznego wyłączania reaktora w razie awarii. Wyłączenie tego systemu było konieczne dla sprawnego przeprowadzenia tegoż testu. Reaktory pracujące w czarnobylskiej elektrowni to reaktory typu RBMK-1000, które są niestabilne przy małej mocy i każdy symulowany wzrost ilości wytwarzanej pary może spowodować zwiększanie ilości wytwarzanej przez reaktor energii. Wzrost energii powoduje wzrost wytwarzania pary, co w konsekwencji powoduje dalszy wzrost ilości wytwarzanej przez reaktor energii. Powoduje to niekontrolowany wzrost mocy reaktora.Krótko po godzinie pierwszej w nocy 26 kwietnia 1986 rozpoczął się niedopracowany eksperyment. Odcięcie reaktora od parowych turbin elektroenergetycznych spowodowało wzrost ciśnienia pary w samym reaktorze i stanowiło impuls podwyższający jego niestabilność. Jednocześnie razem z olbrzymim skokiem mocy reaktora wzrosła mocno temperatura rdzenia, co spowodowało utlenienie cyrkonowych wyściółek kanałów paliwowych i bezpośredni kontakt wody z rozżarzonym moderatorem grafitowym. Podsumowując stwierdzić można, że:
Po pierwsze, wysoka temperatura reaktora doprowadza do skrzywienia kanałów, przez które wprowadzane są do pręty z materiału pochłaniającego neutrony, które zatrzymują reakcję łańcuchową.
Po drugie dostanie się wody do reaktora powoduje nagromadzenie się dużej ilości pary wodnej co w konsekwencji doprowadza do potężnego wybuchu i przedostanie się do atmosfery promieniotwórczych pierwiastków do atmosfery.

My jako ludzie mamy cały czas styczność z promieniowaniem radioaktywnym: wszelkiego rodzaju układane przez ludzi płytki w domach (glazura), sól kuchenna, sól potasowa itp. emitują promieniowanie radioaktywne. Mieszkańcy Norwegii żyją w kraju w którym dawka promieniowania jest większa od dawki na jaką byli narażeni mieszkańcy ukrainy po wybuchu w swojej elektrowni.

Elektrownie budowane przez dawny związek radziecki były i są nadal bezpieczniejsze niż elektronie znajdujące się w europie zachodniej.

Właśnie wybuch w tej elektrowni nastąpił wyniku błędu człowieka a nie użytych materiałów z których została ona wykonana.

Bez obaw można budować elektronie atomowe w Polsce i nie należy słuchać pseudoekologów, gdyż jako kraj musimy iść do przodu a nie cofać się do tyłu. Po wyborach, które odbędą się w tym roku w Polsce do parlamentu na pewno nastąpi upadek koncepcji budowy takiej elektrowni w naszym kraju. W Polsce nie ma żadnej partii politycznej, zdolnej po prowadzić nasz kraj do rozwoju ekonomicznego.

Mam na ten temat pewne wiadomości, gdyż z wykształcenia jestem chemikiem i miałem do czynienia z tym przedmiotem na chemii jądrowej.
A i jeszcze dodam, że jak w pobliżu nas dojdzie do wybuchu najlepiej spożyć alkohol etylowy(wypić wódkę) skutkuje to tym że promieniowanie radioaktywne przeniknie prze nas nie wywołując żadnych negatywnych skutków.

jedenras · Wysłany: Nie 13:47, 27 Mar 2011 Temat postu:

Towarzysz

ShadowPrimeMinister

PJN zarzeka się, że jednym z ich głównych celów będzie doprowadzenie do budowy EA w Polsce. Ciekaw jestem, czy to kiełbasa wyborcza, czy rzeczywiście jedna z partii w końcu chce coś zrobić.

Thorvoy

Gryps, świetny artykuł Ci się z komentarza zrobił.

PJN może chce coś zrobić, ale oni dopiero zaczynają. Ciężko ocenić ich zamierzenia i potencjał. PO też zaczynało bardzo ładnie, skupiało najpopularniejszych (nie mylić z najbardziej znanymi) polityków, a dzisiaj jakie jest, każdy widzi. Wiem tylko, że postawienie EJ powinno znaleźć się w naszych drugoplanowych postulatach, takie jest moje zdanie.

hetfield.pl

Dejvid

To mnie właśnie rozwala u ludzi; narodowa paranoja. Swoją decyzję tłumaczą wydarzeniami w Japonii i ja tylko czekam, aż zaczną tworzyć plany ewakuacyjne na wypadek tsunami. Niestety nasz naród nie jest lepszy i podejrzewam, że tak jak piszesz anty-atomiści dostali broń do ręki (od Niemca). Niby chcą zastąpić elektrownie odnawialnymi źródłami energii, ale zostaje im modlitwa do Wotana, aby do tego czasu owe źródła były już opłacalne, bo ile to trzeba wiatraków i paneli słonecznych oraz odwiertów do cieplnej energii matuszki Ziemi aby zastąpiły jedną elektrownię.
Śmieszyć mnie będzie ogólna panika jeśli nadal Polska będzie chciała budować elektrownię, bo Czesi mają kilka, Białoruś będzie miała swoją więc czy walnie coś u nas czy u nich to i tak do nas dojdzie, a my na narodowej panice nadal będziemy tracić tanie źródło energii.
Ja mimo wszystko i tak widzę przyszłość w energii atomowej, ale nie na sprzedaż tylko dla nas. Dojdzie do tego gaz łupkowy i może będzie nam się żyło lepiej Smile

. Tak marzenia, bo Polak to menda i woli sprzedać aby się wzbogacić, niż dać swoim.

hetfield.pl