www.kijwoko.fora.pl

Thorvoy

Chodzi o dodanie argumentu, że KRRiT nie tylko nie wypełnia swojej jakiejś tam misji, ale że w ogóle jej istnienie jest nikomu do szczęścia niepotrzebne.

Dalej nie wiem, co zrobić z tym forum, żeby jego nazwę przemycić. Informacja o nim jest dla nas niezwykle istotna.

Aleksy

1. Tą zbędność to może skomponować z resztą.
2. Wiem, że to ważne, żeby zaistnieć, ale (1) musimy ostatecznie ustalić nazwę, bez prawa do odwrotu i (2) trzeba to zrobić tak, żeby nie patrzono na to to komicznie... Może by tak połączyć to z robieniem strony? Ktoś miał sie tym zająć, był nawet temat i wtedy by można było jakoś, a do tego czasu napisalibymy kilka petycji...

Thorvoy

Smutna prawda jest taka, że zataczamy błędne koło. Do zachęcenia większej ilości ludzi potrzebujemy, żebyśmy byli zorganizowani. Do tego potrzebujemy jednak ludzi, których nie mamy. Trzeba chyba próbować innych metod, nawet jeśli ryzykownych. Jak już wspominałem, "Samoobrona" się przyjęła, dlaczego więc nie "Kij w Oko", zwłaszcza jeśli zaznaczymy przejściowość obecnej formy?

Aleksy

Twoja odpowiedzialność Razz

Thorvoy

Chyba zaryzykuję. Może z jednej strony ryzykowne, ale z drugiej przykuwające uwagę trochę bardziej niż ładne, lecz, nie ma co ukrywać, formalne i nudne >>FRP "Stańczyk"<<.

Zaraz naniosę odpowiednią poprawkę. Korekta tej petycji będzie chyba ostatnią sensowną rzeczą, jaką dzisiaj zrobię.

Aleksy

Kto nie ryzykuje, ten nie je.
Zastanówmy się jedynie czy na pewno FRP "S", żeby potem nie było że ruch ma działać jako Kongres Reformatorski, Unia Rozwoju, Związek Liberalny czy jeszcze jakoś inaczej.

liczek

Aleksy

Ja i tak na studiach będę pewno dział w Kongresie Nowej Prawicy i Ruchu Autonomii Śląska, więc z mojej perspektywy najlepiej KNP, z którym łączy nas chyba najwięcej cech. Ale daleka byłaby perspektywa... Zobaczymy jeszcze co z tego wyjdzie.

Thorvoy

Niestety po "Młocie na złodziei" trudniej nas znaleźć w internecie niż po "kijwoko".

PJN? RPP? W życiu! Doceniam ich względną alternatywność na arenie politycznej, ale skończy się na perfumowaniu gówna zamiast jego spłukaniu. W dodatku będziemy do końca z nimi kojarzeni. Stokroć bardziej wolałbym skumać się z JKM, który cieszy się sporym poparciem tych, którzy w ogóle o Nim wiedzą. Z tym panem mógłbym być kojarzony. KNP? Jak najbardziej, chociaż trochę irytuje mnie nieco ta ich katoprawicowość...

liczek

KNP i RAŚ ok

A co powiecie o NOP (Narodowe Odrodzenie Polski)?

Aleksy

Kumpluję się z kilkoma narodowcami, ale do organizacji narodowych mam zrazę co wynika z mojej narodowości i religii... Ale nie wiem jaki tam u nich konkretnie program.

liczek

Proszę:
[link widoczny dla zalogowanych]

Aleksy

Wielki Bracie, możesz to przenieść do nowego tematu, np. "Anschluss" czy "Zjednoczenie".

Thorvoy

Niestety NOP jest w swej narodowościowości nader ksenofobiczny. Niewierni Przenajświętszemu Kościołowi Katolickiemu też nie są przez tę organizację dobrze postrzegani. Nie, dziękuję. Mam znajomych, którzy działali w Racjonaliście, dzisiaj działają w Stowarzyszeniu Ateistycznym, i swoje poglądy o NOP mają wyrobione na podstawie własnych obserwacji, nie tylko ze słyszenia. Nie chcę wiązać się z takimi ludźmi.

Ale może faktycznie, Liczku, załóż odrębny wątek. Tym bardziej, że chyba będzie o czym pogadać.

Ostatni offtopic tutaj: Aleksy, zdradzisz nam jaka to religia?

Aleksy

Petycja do posłów Rzeczypospolitej Polskiej

W imieniu zgromadzenia Forum Rozwoju Polski "Stańczyk", funkcjonującego obecnie w ramach przejściowego forum "Kij w Oko" (www.kijwoko.fora.pl) zwracamy się do Państwa z wnioskiem o:

Reformę ustawodawstwa dot. publicznej radiofonii i telewizji.

Szanowni Państwo,

Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej z 1997 roku (art. 213 ust. 1) Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (dalej jako "KRRiT") zobowiązana jest stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Ustawa o radiofonii i telewizji z 1992 roku (art. 6 ust. 1) dodaje do tych zadań obronę samodzielności dostawców usług medialnych i gwarancję otwartości, a także pluralistycznego charakteru radiofonii i telewizji. Wymienia ponadto szereg szczegółowych kompetencji KRRiT (art. 6 ust. 2).

Niestety KRRiT jest jednym z wielu organów publicznych, które źle wykonują swe zadania lub których zadania lepiej wykonałyby inne organy do tego typu zadań przeznaczone. Za podstawowy przykład niech posłuży tzw. "misja mediów publicznych". Zgodnie ze wspomnianą ustawą o radiofonii i telewizji (art. 21 ust. 1) publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną oferując, na zasadach określonych w ustawie, całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu.

Tyle teorii. W praktyce TVP zalewa nas masą seriali o wątpliwych walorach edukacyjnych i estetycznych, jak np. "Na dobre i na złe", "Lokatorzy", "Plebania", "Klan" etc. Nie do nas należy kwestionowanie atrakcyjności przytoczonych produkcji czy gustów odbiorców, lecz faktem jest że media publiczne powinny skupić się na realnej misji, takiej jak, dajmy na to, prezentowanie programów o historii, kulturze i dziedzictwie Polski i jej regionów. Niestety takowe programy są transmitowane w godzinach nocnych, w związku z czym ogranicza się dostęp widzów do nich, choć są one niewątpliwie ważniejsze z punktu widzenia "misji" niż programy rozrywkowe, które można oglądać w mediach komercyjnych. Problem w szczególności dotyczy dzieci i młodzieży, których wychowanie w patriotyzmie i pamięci historycznej jest ważne dla przyszłości Rzeczypospolitej i całego Narodu Polskiego.

W sprawach pozostałych jak np. sprawa koncesji na usługi medialne, określanie polityki medialnej rządu czy inicjowanie postępu w mediach należy przenieść kompetencje KRRiT na właściwych ministrów, natomiast na straży wolności słowa i wolności mediów postawić Rzecznika Praw Obywatelskich, który jest o wiele bardziej kompetentny do pełnienia tej funkcji od organu, który zawsze, niezależnie od naszych chęci, będzie stronnikiem tej lub innej opcji politycznej, która przyczyniła się do powołania jego członków. Dzięki temu będzie można zaoszczędzić część pieniędzy publicznych (naszych pieniędzy przekazanych władzom w podatkach i opłatach) obecnie przekazywanych na KRRiT.

W związku z tym zwracamy się do Was jako naszych reprezentantów z prośbą o reformę radiofonii i telewizji poprzez właściwe ustawodawstwo, a szczególnie o uchylenie art. 213-215 Konstytucji (podrozdział "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji") oraz zmianę ustawy o radiofonii i telewizji.
1) Zadania KRRiT, określone w art. 6 ust. 2 ustawy, należy rozdzielić pomiędzy właściwe organy: pkt 1 i 7 dla Rady Ministrów; pkt 2-6, 10 i 12 dla ministra gospodarki; pkt 8 dla ministra nauki; pkt 9 dla ministra kultury i pkt 11 dla ministra Skarbu Państwa; straż nad wolnością mediów należy przekazać Rzecznikowi Praw Obywatelskich, a prawo do nakładania kar przekazać do właściwości organów władzy sądowniczej.
2) Media publiczne powinny albo rozpocząć realną misję poprzez emisję programów prezentujących wysoką jakość edukacyjną jak np. filmy dokumentalne w formie standardowej oraz (i w tym kierunku należy naszym zdaniem zmierzać) w formie filmów i seriali klasycznych o podłożu historycznym, kulturalnym, etycznym lub innym, będącym w zgodzie z "misją", albo stać się mediami czysto komercyjnymi.

W związku z powyższym, za zasadne uważamy rozwiązanie, zbędnej w obecnej sytuacji, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, gdyż:
1) generuje ona dodatkowe koszty, które można przynajmniej częściowo ograniczyć poprzez przekazanie jej kompetencji dla właściwości innych, właściwszych urzędów; musimy mieć świadomość sytuacji finansów publicznych, dla których każda oszczędność, a tym bardziej nie pociągają za sobą pogorszenia jakości wykonywania władzy publicznej jest nie tylko zasadna, ale wręcz niezbędna.
2) pozostająca w najbliższym związku z KRRiT telewizja publiczna jest w sposób oczywisty dla znakomitej części obecnych i byłych odbiorców upolityczniona, a co za tym idzie, ograniczona do kreowania światopoglądu zgodnego z ideologią zarządu i/lub osób/instytucji, z którymi powiązani są jego członkowie; pełni zatem funkcję umiarkowanego cenzora, faworyzując programy prezentujące określony światopogląd w różnych aspektach, zwłaszcza politycznym i religijnym, co stanowi oczywiste zaprzeczenie ustawowej zasady pluralizmu.
3) jakość wykonywania misji pozostawia wiele do życzenia; programy emitowane w godzinach, w których łatwiej dotrzeć do widza prezentują niskie walory edukacyjne i estetyczne; sensem misji jest pluralizm, tak więc winny one przynajmniej przedstawiać różne punkty widzenia, w tym także sprzeczne z powszechną ideologią.
4) nakładanie kar jest z zasady właściwością władzy sądowniczej i organów porządkowych (policja); prawo do wymierzania kar przez KRRiT jest wątpliwe także ze względu na ryzyko zaistnienia cenzury światopoglądowej w mediach publicznych, co jest bardzo możliwe w związku z możliwymi powiązaniami członków KRRiT.

====================
WERSJA POPRAWIONA
====================

Ktoś się wypowie jeszcze?